Nikola Grbić reaguje na doniesienia o odejściu. Jasna deklaracja

Dodano:
Nikola Grbić Źródło: Newspix.pl / Pawel Bejnarowicz / PressFocus
Nikola Grbić jest gorącym nazwiskiem na rynku trenerskim. Dziennikarze z Serbii zaczęli spekulować o możliwym powrocie szkoleniowca do kraju. Selekcjoner reprezentacji Polski reaguje.

Igor Kolaković pożegnał się z posadą selekcjonera serbskiej reprezentacji siatkarskiej. W związku z tym lokalne media rozpoczęły spekulacje nt. tego, kto powinien go zastąpić.

Serbowie chcą Nikolę Grbicia!

Pojawiły się dwa nazwiska, a jedno z nich nie zadowoli polskich kibiców. Serwis meridiansport.rs podaje, że „idealnymi” kandydatami na zastąpienie Kolakovicia są Slobodan Kovac i... Nikola Grbić. „Są to bez wątpienia dwa idealne nazwiska, które wiele osób chciałoby zobaczyć przy serbskiej ławce rezerwowych” – czytamy.

„Wiadomo, jak wysoki poziom gwarantuje Nikola, co udało mu się osiągnąć i jak bardzo jest ceniony. Był już na ławce Serbii, jednak ta misja z pewnością nie przyniosła wszystkiego, czego oczekiwał, więc jest nadzieja, że pewnego dnia wróci i pozostawi po sobie jeszcze bardziej znaczący ślad” – napisano.

Selekcjoner reprezentacji Polski dementuje doniesienia

Tuż przed igrzyskami olimpijskimi Nikola Grbić przedłużył kontrakt z Polskim Związkiem Siatkarskim do IO w Los Angeles. Serbowie zdają sobie z tego sprawę, że nie będzie łatwo pozyskać uznanego szkoleniowca. „Przywiózł po 48 latach medal olimpijski i umocnił pozycję” – napisano w lokalnej prasie.

Do tych doniesień odniósł się sam zainteresowany. Nikola Grbić udzielił komentarzu WP SportowymFaktom, które rozwiewają wszelkie wątpliwości. – Nie wiem, jak mógłbym zostać trenerem serbskiej reprezentacji, jeżeli mam podpisaną umowę z Polską do igrzysk w Los Angeles. Nie mógłbym więc trenować dwóch drużyn. Dopóki jestem selekcjonerem Polaków, to nie będę pracował z Serbami – zadeklarował Arkadiuszowi Dudziakowi szkoleniowiec.

Aktualnie najrealniejszym scenariuszem jest ściągnięcie na ławkę trenerską reprezentacji Serbii Slobodana Kovaca, który aktualnie nie ma pracy.

Źródło: WP SportoweFakty
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...